W świadomości społeczeństwa panuje przekonanie, że problem kredytów frankowych jest problemem wyłącznie samych kredytobiorców. Kredyty były udzielone we frankach, kredytobiorcy byli świadomi ryzyka kursowego, umów należy przestrzegać, a jedyne co można zrobić to rozważyć przewalutowanie kredytu na polską walutę w sposób mniej lub bardziej opłacalny dla „frankowiczów”. Tezy te, podnoszone przez środowisko bankowe, można usłyszeć w większości mediów. I są, w moim odczuciu, klasyczną manipulacją nie mającą nic wspólnego z rzeczywistością, a mającą na celu ukrycie prawdziwego sedna problemu. Problemu bynajmniej nie kredytobiorców, ale banków…
Z prawnego punktu widzenia istnieją bowiem bardzo poważne podstawy do uznania, że umowy o kredyty „we frankach” winny być traktowane albo jako umowy o zwykłe kredyty złotówkowe oprocentowane wg stopy LIBOR i to już od samego początku, albo jako umowy nieważne.
Dlaczego? To właśnie będę starał się wyjaśnić w niniejszym blogu, do którego lektury serdecznie zachęcam.
Jeżeli zawarłeś umowę o kredyt „we frankach” i chciałbyś uzyskać opinię czy i jakie masz podstawy na „odfrankowienie” swojego kredytu albo unieważnienie umowy, napisz na kancelaria@nabank.info