24. O przedawnieniu roszczeń z umów kredytowych słów kilka.

Co jakiś czas dochodzą do mnie zaniepokojone głosy kredytobiorców, czy w związku z tym, że zawarli umowę 10 lat temu, nie przedawniło im się prawo do dochodzenia roszczeń.

Chciałbym to wyraźnie i dobitnie podkreślić: 10-letni termin przedawnienia odnosi się nie do umowy jako takiej, ale do roszczeń majątkowych (art. 117 par. 1 Kodeksu cywilnego). W przypadku zaś sporów z bankami owymi roszczeniami są roszczenia o zapłatę bezpodstawnie dokonanych płatności. Owymi zaś płatnościami były zaś przede wszystkim kwoty uiszczone tytułem rat kredytowych. I to jest najważniejsze: owe 10 lat biegnie odrębnie dla każdej z płatności. Czyli, jeżeli ktoś zawarł umowę np. w 2003r., to jak najbardziej ma prawo domagać się zwrotu nienależnie dokonanych płatności dokonanych po (mając na uwadze, że ten wpis został napisany 14.09.2016r.) 14.09.2006r. A przy okazji doprowadzić do stwierdzenia przez sąd bądź, że umowa jest nieważna, bądź, że mechanizm uzależnienia kredytu od kursu CHF jest nieważny.

Oczywiście warto zapobiegać przedawnieniu jakichkolwiek roszczeń (np. poprzez składanie odpowiednio sformułowanych wniosków o tzw. zawezwanie do próby ugodowej), ale jeżeli już doszło do przedawnienia, to tylko w części. I nie zamyka to bynajmniej drzwi do procesu sądowego ukierunkowanego na stwierdzenie nieważności umowy bądź „odfrankowienie” kredytu.

 

8 komentarzy do “24. O przedawnieniu roszczeń z umów kredytowych słów kilka.

  1. Pingback: mec. Krzysztof Orski – Koniec z CHF.pl – FRANKOWICZ.info

    1. Magdalena Kieszkowska

      Witam Panie Mecenasie,
      Jestem bardzo ciekawa jak ocenia Pan następującą koncepcję postępowania.
      Umowa kredytu denominowanego (PKO) zawarta w 2006 r. Są solidne podstawy
      do ustalenia nieważności zawartej umowy. Zachodzi jednakże obawa o to, jak
      Sąd potraktuje ewentualny zarzut przedawnienia ze strony banku (10 lat od
      zawarcia umowy). Co prawda, wielu specjalistów, w tym Pan twierdzi, że
      żądanie ustalenia nieważności umowy nie przedawnia się, są co najmniej dwa
      orzeczenia SN w tym przedmiocie (z lat 60 i 70). Ale generalnie orzecznictwo jest
      zróżnicowane w tym temacie. Trudno jest obronić tezę, że roszczenie to jest
      niemajątkowe, skoro ma ścisły związek z interesem ekonomicznym zainteresowanego.
      Czy uważa Pan, że żądanie zapłaty uiszczonych rat 10 lat wstecz od wniesienia
      pozwu z powołaniem się na nieważność zawartej umowy umożliwiłoby wyeliminowanie
      ryzyka wynikającego z wniesienia powództwa o ustalenie nieważności polegającego
      na przedawnieniu? Ewentualnie można byłoby potrącić roszczenia kredytobiorcy z
      roszczeniami Banku i zażądać zasądzenia różnicy. Czy to Pana zdaniem uchroni przed
      ewentualnym zarzutem przedawnienia roszczenia o ustalenie nieważności umowy?
      Występujemy bowiem o zapłatę nieprzedawnionych rat z powołaniem się na zarzut
      nieważności umowy. Będę bardzo zobowiązana, jeśli choć krótkim wpisem odniesie
      się Pan do przedstawionej koncepcji. Pozdrawiam!

      Polubienie

      Odpowiedz
      1. Krzysztof Orski Autor wpisu

        Nie ma czegoś takiego jak przedawnienie roszczenia o ustalenie nieważności umowy. Osoby (w tym niestety niektórzy prawnicy), które mówią o takiej możliwości powinny zastanowić się, świadomie lub nieświadomie mówią oczywistą nieprawdę. Umowa jest nieważna od samego początku, a sąd to tylko potwierdza. Sugeruję pozew o zapłatę, ale nie pozywałbym o świadczenia pieniężne dokonane w okresie pierwszych 3 lat od wypłaty kredytu.

        Polubienie

  2. Magdalena Kieszkowska

    Wyobrażałam sobie to tak, że występujemy o zapłatę kwot uiszczonych dotychczas (ewentualnie rozszerzając powództwo o kwoty pobierane przez bank w czasie trwania procesu). Myślę, że bank nie dokona potrącenia w tym samym procesie,gdyż przyznałby nieważność umowy. Zresztą w świetle art. 502 k.c. nie może żądać potrącenia, bo w chwili wymagalności roszczenie potrącającego będzie przedawnione (niezależnie od tego,czy przyjmiemy że roszczenie banku przedawnia się w terminie 3 letnim czy 10 letnim). Bank o zwrot kwoty kredytu musi wystąpić w odrębnym procesie. W procesie z powództwa banku kredytobiorca może podnieść zarzut przedawnienia, o ile sąd nie uzna, że jest to nadużycie prawa. Jak Pan widzi tę koncepcję?

    Polubienie

    Odpowiedz
  3. Magdalena Kieszkowska

    Panie Mecenasie,
    Jeżeli przyjmiemy, że roszczenie banku przedawnia się w terminie 3 letnim to jest przedawnione. Rozważam więc, czy jest możliwość jego potrącenia na podstawie art. 502 k.c. Biorąc pod uwagę, że roszczenie potrącającego nie może być przedawnione w momencie kiedy potrącenie stało się możliwe (czyli kiedy są spełnione wszystkie przesłanki potrącalności z art. 498 k.c.) to jak zinterpretować okoliczność, że wymagalność w przypadku bezpodstawnego wzbogacenia następuje w chwili wezwania do zwrotu. Wezwanie do zwrotu będzie miało miejsce w 2017 r., kwota kredytu wypłacona w 2006 r. Czy nie możemy twierdzić, że w takim przypadku potrącenie jest niedopuszczalne w świetle art. 502 k.c.? Nawet jeśli przyjmiemy 10-letni termin przedawnienia roszczeń banku (niektórzy prawnicy taki termin przyjmują) to wymagalność roszczenia nastąpił już po jego przedawnieniu. Pomijam kwestię tego, czy bank przedstawi swoją wierzytelność do potrącenia, bo wtedy może to oznaczać, że przyznaje nieważność umowy kredytu. W sprawie I C 1073/14 bank nie dokonał potrącenia. Będę bardzo wdzięczna za choćby króciutki komentarz, bo kwestia ta nie daje mi spokoju. Serdecznie dziękuję.

    Polubienie

    Odpowiedz

Dodaj komentarz