Unieważnienie umowy kredytowej spowoduje obowiązek zwrotu przez bank kredytobiorcy dotychczas uiszczonych przez niego świadczeń pieniężnych. Ale wcale nie musi oznaczać obowiązku zwrotu bankowi otrzymanego kredytu.
Skutkiem unieważnienia umowy kredytowej, jak pisałem w poprzednim wpisie (patrz: „Istnieją poważne podstawy prawne do unieważnienia umów o kredyty denominowane”), jest obowiązek zwrotu kredytobiorcy przez bank wszystkich kwot pieniężnych uiszczonych przez kredytobiorcę w związku z udzieleniem kredytu (raty, prowizja i inne ewentualne opłaty). Teoretycznie również kredytobiorca powinien zwrócić bankowi otrzymaną od niego kwotę pieniężną tytułem udzielonego kredytu. Jest jednak jedno istotne „ale”. Terminy przedawnienia. Każde roszczenie, czy o zapłatę, czy o zwrot bezpodstawnie dokonanego świadczenia pieniężnego ulega przedawnieniu po pewnym czasie. Inaczej mówiąc, jeżeli ktoś nie będzie próbował dochodzić swojej należności w okresie przewidzianym w przepisach prawnych, po upływie tego okresu sąd, mimo istnienia takiej należności i prawa do żądania jej zapłaty, nie będzie mógł nakazać dłużnikowi jej uiszczenia
W przypadku świadczeń należnych w związku z unieważnieniem umowy kredytowej co do zasady termin przedawnienia wynosi 10 lat i liczy się od najwcześniejszego momentu w którym można było żądać zwrotu bezpodstawnie dokonanej płatności. A można było to uczynić już chwilę po dokonaniu owej płatności. Jeżeli np. uiścilibyśmy pierwszą ratę kredytu 1 stycznia 2008r., termin przedawnienia rozpocząłby się 2, najpóźniej 3 stycznia 2008r. (już wówczas moglibyśmy bowiem wezwać bank do zwrotu owej płatności).
Powyższy termin nie dotyczy jednak roszczenia banku o zwrot wypłaconego kredytu. Roszczenie takie pozostaje bowiem w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą przez bank (konkretnie z udzielaniem kredytów). A dla takich roszczeń ustawodawca przewidział zaledwie 3-letni termin przedawnienia.
Jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi lat dziesięć, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej – trzy lata. (art. 118 Kodeksu cywilnego)
Zważywszy, że kredyty „we frankach” były udzielane do 2009r., w przypadku unieważnienia umowy kredytowej, roszczenia banków o zwrot wypłaconego kredytu powinny zostać uznane przez sąd jako roszczenia przedawnione.
Jeżeli więc posiadasz kredyt denominowany (zazwyczaj takie udzielał np. PKO BP, BPH) istnieje duże prawdopodobieństwo, że unieważnienie umowy kredytowej będzie równocześnie oznaczało wygaśnięcie zobowiązań kredytowych.
czy po wypowiedzeniu umowy przez bank, można ją jeszcze podważyć ?
PolubieniePolubienie
Co do zasady tak. W zależności od sytuacji można to zrobić za pomocą tzw. powództwa przeciwegzekucyjnego bądź zwykłego pozwu o zapłatę. Istnieją również możliwości, o ile sąd przychyli się do słuszności argumentacji, wstrzymania egzekucji z nieruchomości (o ile taka jest prowadzona) do czasu rozstrzygnięcia sprawy.
PolubieniePolubienie
dziękuję za odpowiedź
PolubieniePolubienie
Pomysł ciekawy – ale czy możliwy do osiągnięcia w Polsce?
PolubieniePolubienie
Panie Łukaszu. Wszystko jest możliwe, nawet w Polsce. Warunek jest jeden: trzeba zawalczyć o swoje interesy :-). Pomysł, a ściślej rzecz biorąc streszczenie analizy prawnej polskich przepisów prawa jest w moim przekonaniu naprawdę istotną bronią i amunicją w tej walce. Co istotne, nie jedyną.
PolubieniePolubienie
Panie Mecenasie
Czy ustalenie nieważności umowy ma jakiś termin przedawnienia?
PolubieniePolubienie
Nie ma. Pisałem o tym we wpisie nr 24. Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Panie Mecenasie,
a co z kwestią nadużycia prawa, art. 5 k.c., w kontekście podniesienia przez kredytobiorcę zarzutu przedawnienia roszczenia banku o zwrot kwoty kredytu? Sądzi Pan, że sąd uwzględni taki zarzut? Możemy założyć, że kredytobiorca w procesie o zapłatę uzyska orzeczenie zasądzające od banku uiszczone raty, a w procesie z powództwa banku o zapłatę kwoty kredytu będzie próbował uchylić się od zapłaty powołując się na przedawnienie.
PolubieniePolubienie
Czy analizował Pan, dlaczego bank w sprawie o sygn. akt III C 1073/14 nie dokonał potrącenia? Czy uważa Pan, że mogłoby to choćby pośrednio świadczyć o tym, że bank jednak w pewnym sensie przyznaje, że umowa kredytu jest czynnością prawną nieważną? Być może dlatego bank nie zdecydował się potrącić swojej wierzytelności z dochodzonymi ratami kredytu, licząc że sąd nie podzieli zarzutu nieważności podnoszonego przez kredytobiorcę.
PolubieniePolubienie