Nieokreślenie kwoty kredytu, naruszenie zasady walutowości, a w rezultacie nieważność umowy o tzw. kredyt denominowany w CHF. Ustawowy zakaz waloryzacji kredytów, kurs CHF ustalany przez bank nie jest miernikiem wartości. To najważniejsze, ale nie jedyne cenne myśli sędziego Błażeja Domagały wyrażone w 31-stronicowym uzasadnieniu wyroku Sądu Okręgowego Warszawa-Praga z dnia 2 grudnia 2016r. Wyroku w sprawie o uchylenie bankowego tytułu egzekucyjnego wydanego w związku z tzw. umową o kredyt denominowany skonstruowaną przez d. BPH, odziedziczoną później przez PEKAO S.A. , w której miałem przyjemność i satysfakcję uczestniczyć jako pełnomocnik powoda.
Do obecnej chwili główna argumentacja w walce o „odfrankowienie” kredytów opierała się na niedozwolonym (abuzywnym) charakterze tzw. klauzul przeliczeniowych (waloryzacyjnych/indeksacyjnych). Nic dziwnego, skoro zaczęła przynosić efekty w postaci korzystnych wyroków sądowych. Na taki charakter klauzul waloryzacyjnych wskazują tzw. istotne poglądy Rzecznika Finansowego i Prezesa UOKiK, czy wpisy do rejestru klauzul niedozwolonych. Taka argumentacja ma jednak poważne minusy. Po pierwsze nie mogą z niej skorzystać przedsiębiorcy. Po drugie to, czy postanowienie jest sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy konsumenta jest kwestią ocenną pozostającą w obszarze uznaniowości sądu (co nierzadko skutkowało uznaniem postanowień za prawidłowe).
Powyższy wyrok przełamuje i to w sposób zasadniczy tę błędną, w mojej ocenie, narrację. Sąd, owszem, potwierdził również, że zastosowane w umowie klauzule przeliczeniowe spełniają przesłanki, aby uznać je za niedozwolone. Ale zrobił to niejako na marginesie. Głównym powodem uwzględnienia powództwa było stwierdzenie, że tzw. umowa kredytu jest sprzeczna nie z dobrymi obyczajami, ale z konkretnymi bezwzględnie obowiązującymi przepisami prawa i jako taka jest nieważna.
A sprzeczność tą dostrzegł w wielu niezależnych aspektach.
Po pierwsze sąd potwierdził, że umowa nie określa kwoty kredytu, a suma CHF wskazywana w umowie jako taka kwota, pełniła jedynie funkcję miernika wartości, mającego wyznaczać (wraz z nieznanym w dniu zawierania umowy kursem CHF) wysokość wypłacanych środków w PLN . Sąd słusznie uwzględnił argumentację wykazującą, że skoro umowa z góry narzuca, że kredyt zostanie wypłacony w złotówkach, nie ma mowy o tym, aby traktować sumę CHF jako kwotę środków pieniężnych oddanych do dyspozycji kredytobiorcy.
Po drugie sąd stwierdził, że sytuacja, w której suma CHF określa wysokość kwoty kredytu, a tym samym wyraża zobowiązanie w walucie obcej, jest sprzeczna z ówczesną zasadą walutowości.
Po trzecie sąd przyznał, że z założenia waloryzacja kredytów jest zabroniona
Po czwarte sąd stwierdził, że kurs ustalany przez bank nie jest miernikiem wartości w rozumieniu art. 358(1)§2 Kodeksu cywilnego.
To tylko hasłowo wymienione najważniejsze ustalenia . W uzasadnieniu tym jest znacznie więcej „perełek” . Największą wartością tego orzeczenia jest kompleksowe podejście do tematu tzw. kredytów „we frankach” dokonane w oparciu o logiczną analizę obowiązujących przepisów prawa.
a czy kredyt indeksowany do CHF tez ma szanse być unieważniony tak jak denominowany??
PolubieniePolubienie
W mojej ocenie wręcz powinien. Klauzule waloryzacyjne są istotnymi postanowieniami umownymi i w przypadku wykazania ich sprzeczności z prawem sąd powinien stwierdzić nieważność całej umowy.
PolubieniePolubienie
Chętnie zaproszę państwa do prowadzenia mojej sprawy z innym bankiem
PolubieniePolubienie
Panie Jacku. W sprawach indywidualnych proszę pisać na adres Kancelarii (kancelaria@nabank.info).
PolubieniePolubienie
Pingback: Umowy kredytów denominowanych są nieważne | Pomoc Frankowiczom
Gratuluję! Pozwoliłem sobie na mały komentarz: http://styczynski.blogspot.com/2017/01/mecenas-krzysztof-orski-pokaza-jak.html
PolubieniePolubienie
Gratulacje!
Jaki jest ciąg dalszy? Czy bankowi przysługuje apelacja i jeśli tak czy ją złożył?
PolubieniePolubienie
http://gosc.pl/doc/3681035.Chca-skrocic-podstawowy-termin-przedawnienia-roszczen
PolubieniePolubienie
A co z usunięciem wpisu na hipotece od momentu uzyskania wyroku sądu o nieważności kredytu denominowanego?.Czy zdjęcie zapisu z hipoteki będzie wymagało założenia jakiejś odrębnej sprawy sądowej?
PolubieniePolubienie
Tak, ale to już będzie formalność.
PolubieniePolubienie
Dziękuje za szybkie wyjaśnienie. Oczywiście w tle jest moje ukryte pytanie o koszty takiego postępowania. Staram się zobaczyć możliwie szeroko perspektywę jaka się właśnie przede mną otwiera.
PolubieniePolubienie
Panie mecenasie,
Gorąco gratuluje i mam jednocześnie kilka pytań:
Jak, Pana zdaniem, ten wyrok może przełożyć się wyroki w sprawach sądowych dotyczących bezpośrednio unieważnienia kredytów denominowanych? Pytam, bo ten wyrok dotyczył pozbawienia tytułu wykonalności BTE.
Czy któreś ze stwierdzeń sądu znalazły lub znajdą się na liście klauzul niedozwolonych?
Pozdrawiam
Robert
PolubieniePolubienie
Panie Robercie,
Jeżeli ten wyrok uprawomocni się, to może być cennym źródłem wiedzy i inspiracji dla innych sędziów zarówno w sprawach dot. kredytów denominowanych jak i waloryzowanych. To, że akurat był to wyrok o pozbawienie wykonalności BTE nie ma znaczenia. Chodzi o potwierdzenie przez sąd, że umowa o takiej konstrukcji z wielu istotnych przyczyn jest umową sprzeczną z prawem a tym samym nieważną. Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Z ostrożności może warto przystąpić do postępowania prowadzonego przez Prokuraturę Regionalną i ABW w Szczecinie, uzyskać status pokrzywdzonego i wystąpić o przeprowadzenie dowodu na okoliczność wymiany walut w związku z wypłatą takiego kredytu (gdyby bank zmienił zdanie i twierdził , że był walutowy lub w innych sprawach, gdzie tak twierdzi). Ja mam kredyt indeksowany i czekam na odpowiedź z ABW w sprawie takiego dowodu, bo mój bank twierdzi , że wymieniał CHF na złote.
PolubieniePolubienie
Dziękuję za odpowiedź.
Kiedy orientacyjnie można się spodziewać uprawomocnienia tego wyroku?
Pozdrawiam
Robert
PolubieniePolubienie
Rok to realny termin.
PolubieniePolubienie
Dziękuję za szybką odpowiedź.
Wobec tego, wydaje się, że bezpieczną strategią jest poczekać ten rok, aż wyrok się uprawomocni, tylko w tym czasie przerwać bieg przedawnienia.
Mam kredyt denominowany w Nordea z 2007 roku.
Pozdrawiam
Robert
PolubieniePolubienie
Panie Mecenasie – na jakiej podstawie prawnej sąd mógłby zmienić sposób waloryzacji kredytu w przypadku bezskuteczności lub nieważności klauzul indeksacyjnych lub klauzul dotyczących zmiany oprocentowania (oprocentowanie ma być zmienne, ale zapisy dotyczące oprocentowania są abuzywne- konieczny biegły- słynna sprawa mBanku w SN). Bo ja takiej możliwości nie mogę się doszukać. Art. 13 ustawy z 28.07.1990 (1990.55.321) stanowi, że art 358(1) par.3 nie ma zastosowania do kredytów bankowych- więc sąd nie może zmienić sposobu waloryzacji (czy przez odsetki czy indeksację)- w żadnym przypadku i na czyjekolwiek żądanie. Może stwierdzić nieważność bądź bezskuteczność klauzul indeksacyjnych , oprocentowania, nieważność umowy i nic w zamian. Czy SN nie orzekł sprzecznie z prawem a inne sądy ślepo za nim podążają? W polskim porządku prawnym wyroki sądowe nie stanowią źródła prawa. Jakie jest Pana zdanie?
PolubieniePolubienie
Czy można wnosić o unieważnienie kredytu denominowanego po 10 latach od podpisania umowy, czy roszczenie jest już przedawnione?
PolubieniePolubienie
Można. Pisałem już o przedawnieniu wpis czy dwa wpisy wcześniej.
PolubieniePolubienie
Świetnie, że są takie blogi tak Twój! Jesteś bardzo pomocny ludziom, nawet nie wiesz jak bardzo. Niestety, jest sporo zamieszania z prawem dot. franka szwajcarskiego.
PolubieniePolubienie
Dziękuję. I przepraszam, że dopiero zatwierdziłem wpis – notoryczny brak czasu.
PolubieniePolubienie
Panie Mecenasie,
wyrazy uznania za ciężką pracę, którą Pan wykonał na tym blogu i w sprawach sądowych.
Wklejam link do artykułu o wyroku sądu olsztyńskiego, niewątpliwie potwierdza się Pana argumentacja 🙂
http://m.bankier.pl/wiadomosc/Kolejny-sad-podwaza-kredyt-frankowy-umowa-niewazna-w-calosci-7524522.html
W jednym z wpisów analizował Pan umowę kredytu frankowego PKO BP zawieraną po 2006 roku. Mam takową przed sobą i niepokoi mnie jedna rzecz. Podzielam w całości pogląd, że ustalanie kwoty kapitału do spławy w sposób dowolny to oczywiste naruszenie równowagi stron i nie ma nic wspólnego z uczciwością biznesową, jak również kredyt w zasadzie jest złotówkowy, a nie frankowy. Natomiast.. wspomniana umowa zawiera postanowienie, że kredytobiorca może spłacać raty poprzez wpłatę na rachunek, z którego dokonuje bank potrąceń, kwot w CHF lub w walucie innej, np. PLN. Przy spłacie w walucie innej, będzie następowało przewalutowanie kredytu.
To, w połączeniu z faktem udzielenia (przynajmniej na papierze) kredytu w CHF, potencjalnie wzmacnia stanowisko banku, że jednak kredyt był udzielony w CHF, a nie złotówkach. Oczywiście, pomijam tu kwestię, że kredyt był wzięty w 2007 roku i zasada nominalizmu obowiązywała.
Pozdrawiam
Kolega z samorządu
PolubieniePolubienie
Ja się dopiero rozkręcam 🙂 Wyrok olsztyński (aczkolwiek uzasadnienie mogłoby być lepsze) jest również efektem mojej reprezentacji procesowej. Co do kwestii możliwości spłaty kredytu walutą CHF, to w mojej ocenie nie ma ona żadnego znaczenia. Liczy się to, czy umowa przewidywała możliwość wypłaty kredytu w tej walucie.
PolubieniePolubienie
Panie Mecenasie!
Czy wnieśli apelację? 🙂 kiedy wyrok w drugiej instancji?
PolubieniePolubienie
Pingback: 32. Wyrok TSUE a sprawa kredytów denominowanych. | Koniec z CHF