5. O klauzulach niedozwolonych słów kilka.

I. Jednym z najczęstszych argumentów, których używa  środowisko bankowe w odpowiedzi na postulaty rozwiązania problemu kredytów „we frankach” jest to, że umów należy przestrzegać. W istocie, zasada „pacta sunt servanda” (umów należy dotrzymywać) jest jedną z najistotniejszych w prawie cywilnym, bez której trudno sobie wyobrazić funkcjonowanie społeczeństwa i obrotu gospodarczego. Jak to jednak z zasadami bywa, są również i wyjątki.
Prawo polskie przewiduje szereg sytuacji, w których postanowienia umowne nie muszą obowiązywać. Są to m. in. postanowienia sprzeczne z prawem lub mające na celu obejście prawa, sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, postanowienia zaakceptowane pod wpływem błędu, a także tzw. niedozwolone postanowienia umowne, zwane inaczej klauzulami abuzywnymi.

I na ten ostatni przypadek chciałbym zwrócić szczególną uwagę. Przypadek, który jest, w moim przekonaniu, kluczem do rozwiązania problemu „frankowego”.

II. W ujęciu formalnym, uregulowanym w art. 385(1)§1 Kodeksu cywilnego, niedozwolonymi postanowieniami umownymi określa się postanowienia umowy zawartej między konsumentem a przedsiębiorcą (taką jest umowa kredytowa zawarta między osobą fizyczną kupującą mieszkanie na własne potrzeby a bankiem), które:
1) nie zostały uzgodnione indywidualnie (zgodnie z prawem domniemuje się, że nie były, a jeżeli przedsiębiorca twierdzi odmiennie – musi to udowodnić),
2) kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami,
3) rażąco naruszają interesy konsumenta. Nadto warunkiem uznania niedozwolonego charakteru postanowień jest, aby nie określały głównych świadczeń umowy, takich jak np. kwoty kredytu.

„Art. 385(1) § 1. Postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.”

W praktyce za postanowienia niedozwolone sądy uznają takie postanowienia, które rażąco naruszają interesy konsumenta, zwłaszcza interesy ekonomiczne, oraz które:

(i) w oderwaniu od konkretnych okoliczności, powodują na niekorzyść konsumenta nierównomierne rozłożenie praw, obowiązków czy ryzyka między stronami. Inaczej rzecz ujmując chodzi o postanowienia, które z nieuzasadnionych powodów stawiają przedsiębiorcę w uprzywilejowanej pozycji kosztem konsumenta,

„Ich wspólną cechą jest nierównomierne rozłożenie praw, obowiązków czy ryzyka między stronami prowadzące do zachwiania równowagi kontraktowej. Są to takie klauzule, które jedną ze stron (konsumenta) z góry w oderwaniu od konkretnych okoliczności stawiają w gorszym położeniu. Wyliczenie to ma charakter niepełny, przykładowy i pomocniczy” (wyrok Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z 16 sierpnia 2010r., sygn. akt XVII Amc 727/09)

lub które

(ii)  zostały przez konsumenta zaakceptowane (poprzez podpisanie umowy) wskutek wykorzystania przez przedsiębiorcę niewiedzy, braku doświadczenia lub naiwności konsumenta, a także podjęcie działań bądź zaniechań zmierzających do niedoinformowania, dezorientacji, bądź wywołania błędnego przekonania u konsumenta o prawach i obowiązkach wynikających z umowy.

„Istotą dobrego obyczaju jest szeroko rozumiany szacunek dla drugiego człowieka. Z dobrymi obyczajami kłóci się zatem takie postępowanie, którego celem jest zdezorientowanie konsumenta, wykorzystanie jego niewiedzy lub naiwności, ukształtowanie stosunku prawnego z naruszeniem zasady równości stron. Chodzi więc o postępowanie, które potocznie jest rozumiane jako nieuczciwe, nierzetelne, sprzeczne z akceptowanymi standardami działania” (wyrok Sądu Najwyższego z 8 czerwca 2004r. I CK 635/03 LEX nr 846537)

„Obowiązek rzetelnej, uczciwej i wyczerpującej informacji jako swoisty instrument przywracania równowagi w relacji konsument – profesjonalista, może być poszukiwany w podstawowych zasadach prawa obligacyjnego, nakazujących respektowanie uczciwości, lojalności i dobrych obyczajów w obrocie, zwłaszcza na etapie nawiązywania stosunku kontraktowego, ale także w związku z jego wykonywaniem (można tu wymienić m.in. art. 72, art. 3531, art. 354, art. 385(1) k.c.)” (wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 26 stycznia 2005 r., sygn. akt P 10/04)

III. Poza samym zrozumieniem przesłanek niezbędnych do stwierdzenia, że dane zapisy umowne mają niedozwolony charakter, warto – zwłaszcza w kontekście kolejnych moich wpisów – zapamiętać, że:

  • konsekwencją uznania postanowień za niedozwolone jest utrata mocy wiążącej takich postanowień i to ze skutkiem wstecznym od daty zawarcia umowy.Upraszczając, uznanie określonych zapisów za niedozwolone, oznaczać będzie konieczność przyjęcia założenia, że takie zapisy nigdy nie wywierały i nie wywierają jakichkolwiek skutków prawnych.A jeżeli nie nie wywierały i nie wywierają skutków prawnych (były bezskuteczne), to…
    …wszelkie obowiązki i prawa oparte na takich zapisach tracą podstawę swojego bytu,
    …wszelkie świadczenia już zrealizowane w oparciu o takie zapisy należy potraktować jako świadczenia dokonane bezpodstawnie i można domagać się ich zwrotu od beneficjanta tych świadczeń.Skutki te miałyby więc bardzo istotne znaczenia w przypadku, gdyby zostały uznane za niedozwolone postanowienia, na podstawie których zostaliśmy zobowiązani do spłacania kredytu i rat kredytowych w oparciu o kurs franka, miały charakter niedozwolony. A są bardzo poważne za tym argumenty. Ale o tym w dalszych wpisach…
  • dla uznania abuzywności postanowień umownych wystarczy sama potencjalna możliwość ich wykorzystania.

    Postanowienia są niedozwolone nawet więc w sytuacji, gdy przedsiębiorca (bank) w ogóle nie korzystałby z zastrzeżonych dla siebie praw uznanych za niedozwolone.
  • niedozwolonych postanowień nie można  „zastępować” innymi warunkami, w tym warunkami wynikającymi z przepisów ustawowych, jeżeli umowa może nadal obowiązywać bez takich warunkówsądy krajowe są zobowiązane wyłącznie do zaniechania stosowania nieuczciwego warunku umownego, aby nie wywierał on obligatoryjnych skutków wobec konsumenta, przy czym nie są one uprawnione do zmiany jego treści. Umowa ta powinna bowiem w zasadzie nadal obowiązywać, bez jakiejkolwiek zmiany innej niż wynikająca z uchylenia nieuczciwych warunków, o ile takie dalsze obowiązywanie umowy jest prawnie możliwe zgodnie z zasadami prawa wewnętrznego”. (wyrok  Trybunału Sprawiedliwości z dnia 14 czerwca 2012r., sygn. C-618/10, sprawa Banco Español de Crédito)
  • niedozwolony charakter postanowień umownych bada się z uwzględnieniem wyłącznie stanu prawnego obowiązującego w chwili zawierania umowy.„Oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy (…)”  (art.385(2) Kodeksu cywilnego). Przy ocenie charakteru postanowień sąd nie może więc brać pod uwagę przepisów, które weszły w życie później, nawet jeżeli usuwałyby one niedozwolony charakter owych postanowień.

Jeżeli zawarłeś umowę o kredyt „we frankach” i chciałbyś uzyskać  opinię czy i jakie masz podstawy na „odfrankowienie” swojego kredytu albo unieważnienie umowy, napisz na kancelaria@kancelaria-orski.pl

4 komentarze do “5. O klauzulach niedozwolonych słów kilka.

  1. Leszek Faryniuk

    Panie Mecenasie – złożyłem reklamację w banku z tytułu podwyższonej marży do czasu dostarczenia odpisu kw potwierdzającego dokonanie wpisu hipoteki. Klauzula 1740 stanowi o tym, że taki zapis umowny jest niedozwolony, ale pojawił się on w rejestrze klauzul niedozwolonych w październiku 2010 r., natomiast wpis hipoteki i dostarczenie odpisu kw miał miejsce w 2009 r. Bank odbił piłeczkę, że wtedy jeszcze ten zapis nie został określony jako niedozwolony. Czy słusznie?
    Leszek Faryniuk

    Polubienie

    Odpowiedz
    1. Leszek Faryniuk

      Małe sprostowanie – klauzula 1740 pojawiła się w rejestrze w 2009 r., ale to chyba i tak nie ma znaczenia. Skutek wsteczny takiego postanowienia nie umknął mojej uwadze w Pana tekście, ale wolę się upewnić, że bank aż tak potrafi naginać rzeczywistość.

      Polubienie

      Odpowiedz
    2. Krzysztof Orski Autor wpisu

      Kwestia dat nie ma znaczenia. Natomiast istotne jest to, że wpisy rejestrze mają rozszerzoną prawomocność tylko na podmiot, którego wpis dotyczył. W tym przypadku Getin Banku. Inne banki nie muszą teoretycznie uwzględniać tego wpisu i jeżeli chciałby Pan odzyskać tzw. pomostowe to jedynym środkiem do tego jest postępowanie sądowe.

      Polubienie

      Odpowiedz
      1. Leszek Faryniuk

        Panie Mecenasie – bank właśnie nie podniósł argumentu, że klauzula ta dotyczy innego banku. Dziękuję za odpowiedź.

        Polubienie

Dodaj komentarz