W dyskusji na temat podstaw unieważnienia klauzul waloryzacyjnych wymienia się przede wszystkim zastrzeżone w tych klauzulach prawo banku do dowolnego kształtowania wysokości kursu CHF, a przez to wysokości rat i zadłużenia kredytowego (patrz: https://konieczchf.pl/2015/07/31/niedozwolony-charakter-uzaleznienia-kredytow-od-kursu-chf-zostal-juz-wielokrotnie-potwierdzony-orzeczeniami-sadowymi/ ).
Ale to nie jedyny „mocny” argument.
Zastrzeżone w postanowieniach indeksacyjnych prawo banku do decydowania o wysokości kursu CHF, a przez to o wysokości rat kredytowych i zadłużenia kredytowego sprawia, że istnieją pełne podstawy, aby uznać, że klauzule waloryzacyjne są klasycznym przykładem postanowień niedozwolonych w rozumieniu art. 385(3) pkt 20 Kodeksu cywilnego.
Przepis ten stanowi bowiem, że „w razie wątpliwości uważa się, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi są te, które w szczególności przewidują uprawnienie kontrahenta konsumenta do określenia lub podwyższenia ceny lub wynagrodzenia po zawarciu umowy bez przyznania konsumentowi prawa odstąpienia od umowy”.
Z taką zaś sytuacją mamy właśnie do czynienia w umowach o kredyty indeksowane „frankiem”. Ceną w przypadku umowy kredytu są wszystkie świadczenia, które kredytobiorca musi zapłacić bankowi w związku z udzieleniem mu kredytu. Będzie to więc prowizja, ale również (i przede wszystkim) raty kredytowe. Wynagrodzeniem zaś są odsetki (również uwzględniane w ratach kredytowych, składających się z części kapitałowej i odsetkowej). A zatem klauzule waloryzacyjne uprawniające bank do określenia wysokości kursu sprzedaży CHF, a przez to do ustalania wysokości rat kredytowych są postanowieniami umownymi przewidującymi uprawnienie kontrahenta konsumenta do określenia lub podwyższenia ceny lub wynagrodzenia po zawarciu umowy.
Nie muszę dodawać, że w żadnej umowie (przynajmniej z tych, które do tej pory przeczytałem) nie uprawniono kredytobiorcy do odstąpienia od umowy kredytu w związku z powyższymi uprawnieniami banku do określania i podwyższania ceny kredytu i wynagrodzenia za udzielenie kredytu.
I – co należy podkreślić – nie ma tu znaczenia, że owe uprawnienie wynika z zastosowania mechanizmu indeksacji. Owszem, byłoby to okolicznością wyłączającą niedozwolony charakter postanowień (z omawianych powodów), ale tylko wówczas gdyby ów mechanizm indeksacji został w sposób jasny opisany w umowie.
Dlaczego tak twierdzę? Bo tak stanowią przepisy Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. A konkretnie ust. 1 lit. l i ust. 2 lit. d załącznika do tej dyrektywy zawierający wykaz warunków umownych mogących zostać uznanych za nieuczciwe (odpowiednik polskich klauzul niedozwolonych).
Z ust. 1 lit. l załącznika można dowiedzieć się wprost, że warunkami nieuczciwymi mogą zostać uznane „warunki, których celem lub skutkiem jest możliwość ustalania ceny towaru w momencie dostawy lub umożliwienie sprzedawcy towarów lub dostawcy usług podwyższenia cen bez zapewnienia konsumentowi prawa do unieważnienia umowy, jeśli w obu przypadkach cena jest zbyt wysoka w stosunku do cen obowiązujących w chwili składania zamówienia”. Czytając zaś ust. 2 lit. d załącznika dowiemy się zaś, że w sytuacji gdy wzrost ceny wynika z zastosowanego mechanizmu indeksacji cen, można nie zawierać w umowie zapisów uprawniających konsumenta do unieważnienia umowy w przypadku określonym w zacytowanym powyżej ust. 1 lit. l załącznika. Ale tylko wówczas gdy owa metoda indeksacji zostanie jasno przedstawiona.
Powyższe zapisy mają zastosowanie również do umów kredytowych indeksowanych do kursu waluty obcej. Potwierdził to Trybunał Sprawiedliwości UE w wyroku z dnia 30 kwietnia 2014 r. C-26/13 (sprawa Árpád Kásler p-ko OTP Jelzálogbank Zrt), który analizując treść umowy o „kredyt we frankach” wprost stwierdził, że „z art. 3 i 5 dyrektywy 93/13, a także z pkt 1 lit. j) i l) oraz z pkt 2 lit. b) i d) załącznika do tej dyrektywy wynika, że do celów przestrzegania wymogu przejrzystości zasadnicze znaczenie zyskuje kwestia, czy umowa wskazuje w sposób przejrzysty powody i specyfikę mechanizmu przeliczania waluty obcej, a także związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach dotyczących uruchomienia kredytu, tak by konsument mógł przewidzieć, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tego faktu konsekwencje ekonomiczne”
O tym zaś, że wymóg przejrzystego opisu mechanizmu waloryzacji nie został zachowany w umowach kredytowych pisałem już we wcześniejszym wpisie nr 16.