31.Wyrok TSUE z 3 października 2019r. a sprawa kredytów indeksowanych.

W dniu dzisiejszym, tj. 3 października 2019r., zapadł długo oczekiwany przez tzw. frankowiczów wyrok w sprawie Państwa Dziubak w sprawie C-260/18. Wyrok, w którym TSUE odniósł się do zapytań Sądu Okręgowego w Warszawie (konkretnie SSR (del.) Kamila Gołaszewskiego) dotyczących umowy zawartej z dawnym Polbankiem, będącej umową o tzw. kredyt indeksowany (cóż to jest ten kredyt wyjaśniłem tutaj). Pytania te miały m. in. na celu wyjaśnić wątpliwości części sądów (zupełnie dla mnie niezrozumiałych z punktu widzenia jednoznacznie brzmiących przepisów Kodeksu cywilnego):
1) Czy można utrzymać umowę bez klauzul kreujących mechanizm indeksacji, tj. klauzul zastrzegających dla banku ustalanie należności wg ustalanych przez siebie kursów, powszechnie uznawanymi za postanowienia niedozwolone?
2) Czy – wbrew jednoznacznej treści art. 385(1)§1 kodeksu cywilnego – można zastępować luki po nieuczciwych klauzulach indeksacyjnych innymi rozwiązaniami w imię rzekomego interesu konsumenta (czytaj: ratować interesy banków poprzez utrzymanie mechanizmu obciążającego ryzykiem kursowym poprzez zastąpienie kursów bankowym kursami średnimi NBP)?

Odpowiedź na te pytania mogła być i była tylko jedna: bez zgody samego konsumenta nie można łatać dziur po nieuczciwych klauzulach indeksacyjnych. Sąd w takiej sytuacji winien, w zależności od tego, czy mu na to przepisy pozwalają, albo uznać umowę za nieważną w całości, albo za pozbawioną od początku uzależnienia od kursu CHF przy pozostawieniu dotychczasowych zasad oprocentowania.

W związku z licznymi zapytaniami co to konkretnie oznacza dla posiadacza takiego kredytu, informuję co następuje:

  1. Sądy są związane z powyższą interpretacją TSUE i nie mogą, bez narażanie się na odpowiedzialność dyscyplinarną, dokonywać własnej.
  2. Sądy, w przypadku uznania klauzul indeksacyjnych za niedozwolone będą mogły uznać umowy za nieważne w całości, albo pozbawione od samego początku uzależnienia kredytów od kursów CHF (czyli dokonać tzw. odfrankowienia kredytu – szerzej to wyjaśniłem w poście nr 12).
  3. Nieważność umów oznaczać będzie, że obie strony będą musiały zwrócić sobie wszystko to co dotychczas zapłaciły. Niedoszły kredytobiorca będzie zobowiązany do zwrotu wypłaconej przez bank kwoty w złotych. Bank będzie zobowiązany do zwrotu kredytobiorcy tych wszystkich kwot, które uzyskał od niego tytułem uzurpowanych rat kredytowych, odsetek i wszelkich prowizji (o ile takie były). Jeżeli kredytobiorca spłacał kredyt w CHF, bank winien oddać mu CHF-y. W rezultacie dotychczasowe zadłużenie zostanie w bardzo istotnym stopniu zredukowane (nierzadko kilkukrotnie) albo, w przypadku gdyby okazało się, że kredytobiorca zapłacił bankowi więcej niż otrzymał – jego zadłużenie zniknie a bank będzie musiał mu zwrócić zaistniałą nadpłatę. Dodać jednocześnie należy, że jeżeli ktoś nie będzie w stanie natychmiast zwrócić różnicy między kwotą otrzymaną a zapłaconą, może nie tylko liczyć na pomoc rodziny czy nowy kredyt zaciągnięty w celu spłaty tych pozostałości zadłużenia. Przepisy dają możliwości rozłożenia przez sąd spłaty takiej zaległości w ratach.
  4. Odfrankowienie kredytu oznaczać będzie, że:
  • bank powinien kredytobiorcy zwrócić różnicę między wysokością rat należnych, tj. wyliczonych przy założeniu, że kredyt nigdy nie był uzależniony od kursu CHF, ale był oprocentowany na warunkach określonych w umowie (czyli najczęściej z zastosowaniem stopy LIBOR dla CHF) a wysokością rat zapłaconych. Przy tym należy podkreślić, że obowiązek ten odnosić się będzie wyłącznie do płatności dokonanych nie później niż na 10 lat przed dniem złożenia pozwu. W pozostałym zakresie roszczenia zostaną najprawdopodobniej uznane za przedawnione (o ile kredytobiorca nie przerwał tego biegu przedawnienia),
  • w sposób istotny ulegnie redukcji kwota zadłużenia,
  • w sposób istotny zmaleje rata kredytowa,
  • kredytobiorca nie  będzie musiał się już do końca spłaty kredytu martwić o poziom kursu CHF

Konkludując, wyrok TSUE niewątpliwie w sposób znaczący zwiększa prawdopodobieństwo wygranej. Nie oznacza to jednak gwarancji samej wygranej. Wyrok TSUE nie wiąże sądów co do konieczności stwierdzenia nieuczciwości klauzul indeksacyjnych. O tym nadal będą decydować we własnym zakresie sądy i trzeba je każdorazowo przekonywać do takiego osądu. Natomiast, jeżeli już uznają takie klauzule za nieuczciwe, będą musiały uznać umowy za  nieważne albo pozbawione mechanizmu indeksacji. Oba warianty przyniosą bardzo istotne korzyści ekonomiczne.

Celem szacunkowego wyliczenia sobie skali korzyści z uznania umowy za nieważną, ewentualnie jej „odfrankowienia”, zachęcam do skorzystania z orientacyjnych kalkulatorów opublikowanych na stronie http://nabank.info/kredyty-w-chf/przydatne-dokumenty/.

4 komentarze do “31.Wyrok TSUE z 3 października 2019r. a sprawa kredytów indeksowanych.

  1. Paulina

    Szanowny Mecenasie jest jedna kwestia, która spędza sen z powiek, czy szansę na skorzystanie z korzystnej interpretacji tsue mają tacy jak ja kredytobiorcy usług denominowanych do chf, skoro jednoznacznie i często treść wyroku tsue podkreśla że odnosi się on do umowy indeksowanej?

    Polubienie

    Odpowiedz
  2. darek

    Panie Mecenasie, na początku napisał Pan:
    „Sądy są związane z powyższą interpretacją TSUE i nie mogą, bez narażania się na odpowiedzialność dyscyplinarną, dokonywać własnej”

    a pod koniec …coś zupełnie innego:
    „Wyrok TSUE nie wiąże sądów co do konieczności stwierdzenia nieuczciwości klauzul indeksacyjnych. O tym nadal będą decydować we własnym zakresie sądy i trzeba je każdorazowo przekonywać do takiego osądu. Natomiast, jeżeli już uznają takie klauzule za nieuczciwe, będą musiały uznać umowy za nieważne albo pozbawione mechanizmu indeksacji. Oba warianty przyniosą bardzo istotne korzyści ekonomiczne.”

    Właśnie ludzie z kujawsko-pom SBB piszą petycje do Sądów w Toruniu i Gdańsku ponieważ Sądy te cały czas wydają niekorzystne wyroki dla konsumentów, ani unieważnienia ani odfrankowienia. Czy nie łamią prawa? Czy nie ma w Polsce jakiejś drogi prawnej aby tych Sędziów do odpowiedzialności dyscyplinarnej pociągnąć? Jeżeli taki sposób jest, to czy Pana Kancelaria podjęłaby się aby konsumentom pomóc? Za wynagrodzeniem, oczywiście.

    Polubienie

    Odpowiedz
    1. Krzysztof Orski Autor wpisu

      Panie Darku. W tych wypowiedziach nie ma sprzeczności. Wiążąca jest interpretacja prawa unijnego. Natomiast interpretacja ta nie nakazuje sądom uznawać klauzul za niedozwolone, a jedynie zakazuje uzupełniania luk bez zgody konsumenta, jeżeli sąd uznałby postanowienie za niedozwolone.
      Oczywiście rozumiem problem, że część sądów nie widzi żadnych wad w umowach, chociażby abuzywności klauzul przeliczeniowych. Niemniej nie widzę możliwości uniwersalnego rozwiązania tego problemu. Dopóki SN nie wyda iluś tam orzeczeń, dopóty orzecznictwo będzie chaotyczne. Choć w przypadku k. indeksowanych ten chaos już zanika. Niestety nadal panuje przy k. denominowanych. Trzeba uzbroić się w cierpliwość.

      Polubienie

      Odpowiedz

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s